Dobry wieczór!
Mam nadzieję, że dobrze spędziliście ten weekend i macie ogrom siły na nadchodzący tydzień. Tymczasem zapraszam do przeglądu rozdziałów. :)
Oprócz tego, głosujcie w ankiecie na najlepszego bloga, gdyż w ten sposób pomożecie jego autorowi, a liczy się każdy głos!
W aktualnej ankiecie biorą udział blogi, które zdobyły jakiekolwiek punkty
do 6.04.2017 r.
Believe in yourself - Rozdział 8
Poczułam, jak coś śliskiego przebiega za moim uchem. Odruchowo pisnęłam i klepnęłam się w tamto miejsce, ale nic nie wyczułam. A to znaczy, że…
– To naprawdę jest James Potter? – zapytał, przystając i zerkając przez moje ramię w stronę drzwi.
Prychnęłam oburzona i trzepnęłam go w ramię. Jak zwykle w najmniej odpowiednim momencie opanowywała mnie rosnąca fala gniewu.
– Ile razy mam ci powtarzać, żebyś nie grzebał w mojej głowie?! – krzyknęłam.
– Wiesz, mam obowiązek…
– W dupie mam twoje obowiązki – wycedziłam, wyraźnie akcentując każde słowo. – Obiecywałeś mi, pamiętasz? Obiecałeś, że nie będziesz mnie czytać! Do cholery, aż tak mi nie ufasz?!
– Jak ma ci ufać, skoro na każdym kroku próbujesz mnie oszukać? – powiedział pozornie spokojnym głosem, jednak jego oczy zabłysły gniewnie. – Jesteśmy partnerami, jesteś w stanie o tym pamiętać czy już nie obchodzi cię nic poza własnym tyłkiem? Sama połączyłaś swój umysł z moim, to ty wpadłaś na ten pomysł! Więc teraz nie wydzieraj się na mnie za każdym razem gdy sprawdzam, czy nie myślisz sobie o rzuceniu się z okna albo-
– TO JEST MÓJ MÓZG, DO JASNEJ-
– PRZESTAŃ MI PRZERYWAĆ!
– TO TY-
Głośny huk pochodzący z głębi pomieszczenia sprawił, że natychmiast od siebie odskoczyliśmy.
Inna Wersja - „Bez masek” – Epilog
– Przysięgnij, że kiedy opowiem ci całą historię z mojego punktu widzenia, powiesz, jakim człowiekiem mnie widzisz – wyszeptał. – Przysięgnij!
Usta Kimiko zadrżały, a spod powiek wypłynęła fala łez dotąd umiejętnie tamowanych.
„Ależ on cierpi”, zauważyła po raz drugi krwawego poranka mającego przejść do historii. „Jak ja mogłam go tak skrzywdzić?”
Nie wykrztusiła deklaracji, ograniczając się wyłącznie do kiwnięcia, licząc, że również taka odpowiedź mu wystarczy.
– Chcę cię usłyszeć – powiedział dobitnie. – Twój głos.
Believe in yourself - Prolog #2
Dźwięki świeżo zaczarowanej pozytywki sprawiają, że półroczna dziewczynka otwiera zaspane oczka i rozgląda się po pokoiku. Słyszy cichy śpiew. Znajomy, kobiecy śpiew. Unosi lekko główkę i napotyka na spojrzenie lazurowych oczu.
– Short steps, deep breath, everything is alright. Chin up, I can't step into the spotlight…
Niemowlę wyciąga pulchne rączki do kobiety, gaworząc coś po swojemu. Wydaje się, że zielone oczy dziewczynki błyszczą nienaturalnie, jakby wewnętrznym światłem, lecz wrażenie znika równie szybko, co się pojawia.
Dwadzieścia lat przed jutrem - Rozdział 5
Czarodzieje mijali kolejne budynki, aż w końcu Hermiona zatrzymała się przy małym, ładnym domu sprawiającym dobre wrażenie — szczególnie w porównaniu do reszty sąsiedztwa. Choć w dzieciństwie dziewczyny wyglądał on trochę inaczej, to wiedźma bez problemu go poznała. Mieszkała tu aż do dziesiątego roku życia i miała wiele miłych wspomnień związanych z tym miejscem. Mimo że wcześniej niezwykle się bała, po naciśnięciu dzwonka cały lęk i stres opuściły ją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz