piątek, 31 października 2014

Nowe rozdziały.

Iluzja zła.
Halloween - miniaturka
Gabrielle przejrzała się w lustrze i uśmiechnęła szeroko do swojego odbicia. Kochała magię. Magię najprawdziwszą w sobie - czystą, niepokonaną. Była dumna z bycia czarownicą. Była dumna z bycia samą sobą. A magia Halloween zawsze wyprawiała ją w dobry nastrój. Cóż innego mogło poprawić humor siedemnastolatce, która cztery miesiące wcześniej skończyła Hogwart, niż nastraszenie kilku dzieci razem z przyjaciółmi? Czytaj więcej

Kolizje serc.
Rozdział 20 - Przygotowania
Lily powoli dochodziła do siebie. Co prawda nadal na wspomnienie Bastiana, serce ją serce ją bolało, ale pogodziła się już z tym, że odszedł i że nie mogła nic na to poradzić. Podjął decyzję, a ona musiała ją zaakceptować.  Czytaj więcej.

Niewyznana miłość.
Lepszy dzień - miniaturka
 Ile warte jest życie, kiedy straci się wszystko inne? Cały jego sens? Zwykła egzystencja, puste istnienie. Wegetujesz, a twój własny umysł cię wykańcza, dzień po dniu. Po jakimś czasie przestajesz wierzyć, że istnieje nowy, lepszy dzień. Szczerze mówiąc, to nawet go nie chcesz, bo przyszłość przeraża cię bardziej niż cokolwiek innego. Tylko samotność zapewnia ci pozorne bezpieczeństwo. Chociaż wydaje ci się, że to wszyscy ludzie opuścili ciebie, to sam skazujesz się na ten los. To ty nie do końca świadomie wybierasz zamknięcie się w czterech ścianach. Każdą próbę pomocy odbierasz jako atak, wkroczenie w twoją strefę prywatną, w twoje życie. Po jakimś czasie czujesz się pusty, otępiały, wszystko ci obojętnieje. To właśnie ten etap jest najgorszy, bo nie masz już siły walczyć. O siebie, o swoje życie, o swoją przyszłość. Poddajesz się. Sięgasz dna i nie masz siły się odbić. Wiesz, że nie upadniesz już niżej. Czasem nawet chcesz zawalczyć, ale nie masz sił, bezsilność cię przytłacza, tak jak sam fakt istnienia. I wtedy nadchodzi następny etap, ten ostateczny. Z którego nie ma już powrotu... Czytaj więcej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy