Dramione dziś, jutro, na zawsze.
Ginny zamknęła mocno powieki, czym prędzej znikając w łazience. Puściła wodę w kranie, zrzucając z siebie ubrania i rzucając je gdzieś w kąt. Ciepła kąpiel pozwoliła jej na moment wytchnienia, a poczucie brudu oraz obrzydzenia zminimalizowało się odrobinę. Zadrżała, kiedy jej oczy napotkały własne odbicie. Była przeraźliwie blada oraz wychudzona, a oczy błyszczały nienaturalnie. Podskoczyła nerwowo, kiedy przez chwilę była niemal pewna, że ciemnowłosa dziewczyna z lustra uśmiecha się do niej kpiąco. Czytaj więcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz