niedziela, 4 czerwca 2017

Przegląd rozdziałów #10

Dobra nocka Kochani!

Uwielbiam nocną porę, a teraz mogę z niej korzystać dużo częściej, bo nie czeka mnie wstawanie o 4 czy 5. Chciałoby się, aby zostało tak jak najdłużej!
Jaka jest Wasza ulubiona pora w ciągu doby?
W ten weekend, który jeszcze się nie zakończył, przybywam z nowymi rozdziałami.

Zapraszam do lektury!

Smocza opowieść - 5. Smoka nie da się oswoić

Na jej jasnej bluzce, gdzieś pod drobną piersią, pojawił się szkarłat, który z każdą chwilą rozlewał się coraz bardziej. Hermiona wydała z siebie cichy dźwięk przypominający „Ała” — jakby skaleczyła się w palec, a nie dostała nożem w plecy. [...] W tym właśnie momencie w Draconie coś pękło.
Kiedy rzucał się do drzwi, nie był już tym samym Malfoyem, który przez sześć lat nieustannie uprzykrzał życie szlamie Granger.
Nie zważając na obietnicę złożoną Arturowi Weasleyowi, przy akompaniamencie krzyków Ginny i Harry’ego, przebiegł przez próg domu. [...] Plama na bluzce Granger powiększała się z każdą chwilą.


Las Smoka - Rozdział 6
– Jak spędzasz czas ze swoimi kolegami?
– Trenujemy, rozmawiamy, bawimy się…
– Gdzie się bawicie? – przerwał jej.
– W Lesie Zielonych Dzwonków na przykład…
– Jak to robicie?
– Pływamy albo wspinamy się na drzewa, i…
– Nago?
– Słucham?
– Czy pływasz nago? – powtórzył.
Kimiko zaś autentycznie oburzyła się jego pytaniem. Położyła ręce na biodrach i ryknęła:
– Oczywiście, że nie, mnie nie wolno…
– A ze mną też popływasz?
– Słucham?

– Będziesz się ze mną bawić? Tu, w Lesie Smoka?


Lost in the TimeRozdział 193
„[…] Miała wrażenie, że wszystko trwało w całą wieczność, chociaż w rzeczywistości w grę musiały wchodzić co najwyżej minuty. Dziwne uczucie zniknęło równie nagle, co wcześniej się pojawiło, pozostawiając po sobie przede wszystkim dezorientację oraz słowa, których wyczekiwała, a które ostatecznie pojawiły się w jej umyśle. Na moment zamarła, po czym zachwiała się niebezpiecznie, w następnej sekundzie dosłownie wpadając ojcu w ramiona. Rufus objął ją, wyraźnie podenerwowany, być może próbując o coś pytać, ale również na tych słowach nie była w stanie się skoncentrować. Nie, skoro całą sobą skupiała się na trzech krótkich linijkach, które majaczyły gdzieś w jej pamięci, niezmiennie przyprawiając dziewczynę o dreszcze.
– Ja nie… – zaczęła, próbując ubrać w słowa to, co się z nią ziało, ale nie miała po temu okazji.
Z chwilą, w której spróbowała się odezwać, gdzieś na dole rozległ się głośny, niepokojący huk.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy