Rant czarodzieja
Rozdział 31 Noc Duchów
Peter Pettigrew obawiał się wielu rzeczy, choć starał się to skrywać najlepiej, jak potrafił. Wszystko zaczynało się od drobnostek jak zaliczenia przedmiotów, eseje do oddania i zabieranie zadania. Ciągle towarzyszyło mu przeświadczenie, mówiące, że jest za słaby, nie dość mądry, niewystarczająco zdolny – po prostu nieprzydatny. Poznanie reszty Huncwotów niewiele w tej sprawie zmieniło, może nawet tylko pogorszyło samopoczucie Petera. Nagle zaczął obawiać się, że gdy coś powie, zostanie wyśmiany – dlatego, jeżeli tylko mógł, milczał.
Harry Potter >>> Czasy Huncwotów
Prawdziwa przyjaźń czasem bywa zaskoczeniem.
Rozdział. Tylko miłość potrafi zatrzymać czas.
-Nie chcę o tym mówić, okej?
Dziewczyna uniosła głowę, ocierając wierzchem dłoni policzki. Obserwowała jak jej towarzysz siada obok na ławce, prostując nogi i machając beztrosko stopami. Nie mogła się powstrzymać by nie zerknąć wyżej na profil młodego mężczyzny, który spoglądał w górę. Ostro zarysowana szczęka oraz przygryziona dolna warga tworzyły dziwną mieszaninę chłopięcego uroku z dorosłością.
Harry Potter >>> Dramione
Po igrzyskach.
Rozdział 173 Jutro
Fale rozbijają się o brzeg, na niebie świeci mnóstwo gwiazd, księżyc –
ukryty za jedną, niewielką chmurą – wygląda jakby spał otulony delikatną
kołderką. Na twarzy czuję powiew wiatru, ale lekka kurtka i ramiona
męża skutecznie chronią mnie przed nim. W powietrzu unosi się mieszanka
słonego zapachu wody, ryb łowionych przez rybaków i wodorostów. Wokół
słyszę echo naszych słów, choć my sami milczymy. To znów kolejna
powtórka audycji telewizyjnej… Ceasar miał rację – nasz wywiad okazał
się strzałem w dziesiątkę – zyskał niemal
siedemdziesięciopięcioprocentową oglądalność.
Igrzyska Śmierci
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz