Rozdział. VII Nargle i listy z Rumunii
Droga Catherine,
Udało mi się wygospodarować chwilę, by do Ciebie napisać, ale tylko dzięki temu, że jestem trochę kontuzjowany i uziemiony w szpitalu. Ale dzięki mnie odkryto nowe zdolności smoków. (Żmij – czyli Draco serpentalis potrafi ziać ogniem, wydzielając przy tym jakiś dziwny gaz, który tak poparzył mi skórę, że po trzech tygodniach leczenia, wciąż ledwo trzymam pióro). W końcu… Czego się nie robi dla nauki? Mam nadzieję, że Cię nie wystraszyłem i nie zniechęciłem do pracy w naszym smoczym obozie. Jest super, jeśli się uważa i nosi rękawice ochronne, czego ja właśnie nie zrobiłem. Nie wszystkie smoki są niebezpieczne. Moja przyjaciółka, Svietlana, właśnie niańczy smoka karłowatego (Draco parvulus).
Harry Potter >>> Czasy Harry'ego Pottera
Utkana z wiatru
Rozdział X Klub Ślimaka
Kap kap kap...
Mercedes nakryła głowę kołdrą w nadziei, że odgłos uderzających o
parapet kropli, choć na chwilę zostanie zagłuszony. Potrzebowała,
chociaż chwili ciszy i spokoju po ciężkim dniu, jaki miała za sobą. Nic
nie układało się tak jak powinno, a zgoła otaczający ją zgiełk tylko
wprawiał ją w nerwowy nastrój.
Harry Potter >>> Czasy Huncwotów
Hermiona obudziła się o godzinie dziewiątej. Od razu podniosła się z łóżka i skierowała w stronę łazienki. Gdy spojrzała w lustro, krzyknęła z przerażenia. Wyglądała jak siedem nieszczęść. Każdy włos sterczał w inną stronę. Oczy były zaczerwienione od wczorajszego płaczu, a pod nimi miała fioletowe podkówki. W tej chwili dziękowała Merlinowi, że jej „teren urzędowania” jest wyciszony. Ekspresowo zaczęła maskować te niedoskonałości. Przy pomocy zaklęć i pudru się udało.
Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.
Harry Potter >>>Dramione
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz