wtorek, 25 listopada 2014

Nowy rozdział.

Wołanie serc.
Rozdział 4 - Dziennik Charlusa Pottera.

Syriusz stał przy parapecie okna, z którego miał widok na park, podczas gdy James i Lily pakowali rzeczy swoje i Mary do walizek. Mężczyzna żałował, że wysłał do chrześniaka niskiej jakości, kiedy zdecydował się wreszcie napisać do niego wiadomość. Wciąż miał pretensje do samego siebie, że pozwolił sowie na dostarczenie czegoś takiego. W myślach przeklinał swoją głupotę i gdyby tylko mógł, cofnąłby czas. Żywił nadzieję, że Remus dotarł do Harry’ego i wszystko mu wyjaśnił, bo on tego nie potrafił. Nie chciał zawieść chrześniaka, jednak odnalezienie jego rodziców okazało się prostsze od przywrócenia im pamięci. Nic nie zapowiadało zmiany tego stanu rzeczy.
Lily i James w przeciągu dwóch godzin zdążyli spakować wszystko, co było najważniejsze. Mała Mary dreptała za rodzicami, ściskając w rączkach pluszowego misia — królika, którego w zwyczaju miała zwać: Panem Królikiem. Dziewczynka obserwowała uważnie matkę pakującą do walizki ważne dokumenty poukładane starannie w teczkach, podczas gdy jej ojciec upychał w torbie wszystkie pluszowe zabawki, jakie znalazł. Mary miała dziwną tendencję do zostawiania misi w salonie, w gabinecie, czy też w każdym innym pokoju, w którym przybywała na co dzień, że aż James dziwił się czasami, iż nie znalazł żadnego misia w lodówce.
- Harry Potter >>> Czasy Harry'ego Pottera

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy