poniedziałek, 24 listopada 2014

Nowy rozdziały.

Kolizje serc.
Rozdział. 22 - Smerfuj się kto może!
   Sylwester zbliżał się wielkimi krokami. Dziewczyny od razu zastrzegły, że same przygotują jedzenie w obawie, że gdyby Huncwoci zajęli się tym z pewnością by je otruli. Natomiast biedną Tesse wykopały za drzwi, ponieważ podjadała im jedzenie.
- Potwory! - rzuciła zniesmaczona i ruszyła do salonu. Chłopcy ozdabiali właśnie pokój, oprócz Petera, który ślizgał się w skarpetkach po podłodze. Tessa zaśmiała się widząc jaką sprawia mu to radość. Podeszła do Jamesa oraz Syriusza i uśmiechnęła się ślicznie. 
- Mogę się do was przyłączyć? - zapytała słodko. James nawet nie zdążył mrugnąć, kiedy Black kiwnął niespodziewanie głową i zaproponował, że może pomóc mu przyczepiać wstążki do firanek. Rogacz nie wiedział po co w ogóle to robić, ale nie skomentował tego i ruszył w stronę Remusa. 
- Harry Potter >>> Czasy Huncwotów

Demony mroku.
 Po wygranej Lorda Voldemorta oraz śmierci Harry'ego Pottera (oczywiście fałszywej), Zakon Feniksa został reaktywowany. Kwaterę Główną przeniesiono daleko na wschód do małej, całkowicie opuszczonej wioski o nazwie Arthys. Siedziba mieściła się tuż pod nią, głęboko pod ziemią. Została podzielona na kilkanaście dużych pomieszczeń. Największym z nich było bez wątpienia Skrzydło Szpitalne, gdzie uwijały się pielęgniarki. Dalej była Kuchnia oraz pomieszczenie, w którym zarówno czarodzieje jak i uratowani mugole, znajdowali dla siebie malutki kąt.
Hermiona i Draco wylądowali w Hali. Panował tam duży ruch i nikt z początku nie zwrócił na nich większej uwagi, póki nie dostrzegła ich Luna. Jej złote włosy spływały kaskadami po bladych ramionach. Nevill trzymał ją właśnie w ramionach i szeptał coś do ucha.
- Hermiona! - krzyknęła. Wszyscy wokół zamarli w bezruchu. Kilka stóp dalej stał Ron Wasley oraz Harry Potter. Obaj podnieśli wzrok i wtedy ją zauważyli. Swoją przyjaciółkę.
Przyjaciółkę, którą opuścili.
- Harry Potter >>> Dramione

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy